Polisa AI w Insly: Rewolucja dla agentów ubezpieczeniowych

W dzisiejszych czasach sztuczna inteligencja (AI) odgrywa coraz większą rolę w różnych branżach, w tym także w ubezpieczeniach. Insly, jako innowacyjna firma technologiczna, wprowadza Polisę AI, narzędzie mające na celu ułatwienie życia agentom ubezpieczeniowym. Aleksandra E. Wysocka z Gazety Ubezpieczeniowej przeprowadziła rozmowę z Andrzejem Szymańskim z Insly, aby dowiedzieć się, jakie korzyści przynosi to rozwiązanie i czy rzeczywiście jest ono warte uwagi.

Aleksandra E. Wysocka: – Andrzeju, czy Polisa AI w Insly to realna wartość dla agentów, czy po prostu podążacie za modą na sztuczną inteligencją?

Andrzej Szymański: – Rozumiem sceptycyzm, ale wyobraź sobie ręczne wprowadzanie danych jak jazdę na rowerze po piasku – niby się da, ale po co się męczyć? Polisa AI to przesiadka na rower elektryczny, który jedzie sam. Oszczędza czas i nerwy. Automatyzuje dodawanie wszelkich rodzajów polis do naszego CRM-a. Odczytuje dane ze skanów oraz PDF-ów i wprowadza je do systemu.

Agenci mogą skupić się na tym, co ważne – budowaniu relacji z klientami, a nie żmudnym klepaniu w klawiatury. Postęp w praktycznym wykorzystaniu sztucznej inteligencji rośnie geometrycznie, co dwa miesiące pojawiają się nowe modele AI, a dostęp do niej staje się coraz bardziej powszechny. To, co było niemożliwe kilka miesięcy temu, wkrótce może być dostępne. Agenci nie mogą tego procesu ignorować.

Aleksandra E. Wysocka: – Czyli twierdzisz, że to takie proste? A co z agentami, którzy nie są technologicznymi geekami? Jakie wyzwania stoją przed nimi przy wdrażaniu takich nowinek?

Andrzej Szymański: – Masz rację, nie każdy agent to technologiczny guru. Wdrażanie nowych technologii może być jak próba nauczenia kota aportowania – wymaga to sporo wysiłku i cierpliwości, a nie zawsze ma sens. Kluczowe jest, aby narzędzia były intuicyjne i łatwe w użyciu, jak automatyczna pralka – wrzucasz brudne ubrania, wciskasz guzik i voila! Polisa AI jest właśnie takim rozwiązaniem – prostym, szybkim i efektywnym. Wrzucasz w system pliki i voila! Ważne jest, aby agenci budowali solidne zaplecze technologiczne, aby móc korzystać z dobrodziejstw sztucznej inteligencji.

Aleksandra E. Wysocka: – Teoria teorią, ale podaj konkretne przykłady. Jak Polisa AI pomaga agentom zaoszczędzić czas?

Andrzej Szymański: – Wyobraź sobie agenta, który musi wprowadzać dane z setek polis. To jakby codziennie pisał sto listów ręcznie. Z Polisą AI wystarczy dodać do systemu skany i pliki PDF dowolnej polisy – komunikacyjnej, mieszkaniowej, korporacyjnej czy życiowej – a AI zrobi resztę – rozkoduje wszystkie wymagane dane i doda je do systemu. To oszczędza godziny, które można spędzić na sprzedaży, a nie na biurowej papierkowej robocie. Obecnie AI jest stosowana tylko w niewielkiej części, podczas gdy pełen potencjał może znacznie usprawnić pracę agentów, odciążając ich od mozolnych zadań administracyjnych, takich jak kompletowanie i indeksowanie dokumentów.

Aleksandra E. Wysocka: – Jakie kroki powinni podjąć agenci, aby zbudować solidne zaplecze technologiczne? Przecież sama AI cudów nie zdziała, prawda?

Andrzej Szymański: – To prawda, AI nie jest złotą rybką spełniającą życzenia. Agenci muszą najpierw zainwestować w edukację i odpowiednie narzędzia – solidne fundamenty pod budowę technologicznego domu. Bez tego nawet najnowocześniejszy dach zacznie przeciekać. Kluczowe jest zrozumienie, jak technologia może wspierać ich codzienną pracę, a nie ją zastępować. Agenci powinni na pewno zainwestować w sprawnie działającą porównywarkę ofert, system CRM oparty na chmurze obliczeniowej oraz narzędzia wspierające zgodność z przepisami, takimi jak RODO i APK. Pierwszym krokiem jest praca na systemie, który ma pełne wsparcie compliance zautomatyzowane.

Aleksandra E. Wysocka: – Czy automatyzacja procesu sprzedaży ubezpieczeń za pomocą AI to realna przyszłość, czy raczej science fiction? Czy to w ogóle możliwe?

Andrzej Szymański: – Widzę przyszłość, w której AI przejmuje większość zadań administracyjnych, a agenci będą jak piloci samolotów – nadzorują, ale nie muszą ręcznie sterować każdym procesem. Aby to się stało, potrzebujemy lepszych algorytmów i odpowiednich regulacji. To jak budowanie nowej autostrady – musimy mieć dobre plany i solidne przepisy ruchu drogowego. W pełni zautomatyzowany proces sprzedaży może wyglądać tak: na podstawie jednej danej system identyfikuje potrzeby klienta, analizuje oferty, podejmuje decyzje i finalizuje transakcję.

Aleksandra E. Wysocka: – AI ma swoje ograniczenia. Jak zamierzacie przezwyciężyć największe przeszkody w branży ubezpieczeniowej?

Andrzej Szymański: – Największym ograniczeniem jest zrozumienie skomplikowanego języka prawniczego. W regulowanej branży, takiej jak ubezpieczenia, precyzja to warunek konieczny. Musimy nauczyć AI dokładnego rozpoznawania i interpretowania zapisów prawnych. To wymaga ciągłego doskonalenia i szkolenia algorytmów, ale jest jak nauka języka – trudne na początku, ale z czasem staje się coraz łatwiejsze.

AI potrafi przygotować treści marketingowe, tworzyć posty na social media, analizować złożone dane tekstowe, porządkować i agregować dane z nieuporządkowanych treści oraz analizować OWU, chociaż tutaj z różnym skutkiem.

Aleksandra E. Wysocka: – A jakieś konkretne przykłady użycia AI, które faktycznie usprawniają pracę agentów?

Andrzej Szymański: – Oczywiście. AI świetnie nadaje się do generowania treści na media społecznościowe – jakby mieć swojego osobistego copywritera, który nigdy nie ma blokady twórczej. Automatyzacja notatek ze spotkań to kolejny przykład – AI przekształca chaotyczne zapiski w czytelne dokumenty. Polisa AI natomiast automatycznie tworzy formularze produktowe, co znacznie ułatwia codzienną pracę agentów. AI może także analizować złożone dane tekstowe i porządkować informacje z nieuporządkowanych treści.

Aleksandra E. Wysocka: – Jak oceniasz poziom automatyzacji wśród agentów ubezpieczeniowych?

Andrzej Szymański: – Naszych klientów oceniam na 7 w skali do 10, jeśli chodzi o automatyzację. Są jak drużyna piłkarska w połowie meczu – dobrze sobie radzą, ale jeszcze sporo przed nimi. Wielu agentów wciąż prowadzi swoje kalendarze ręcznie, co jest jak pisanie listów w epoce e-maili. Przyszłość to pełna automatyzacja, gdzie AI będzie wspierać każdy aspekt ich pracy.

Aleksandra E. Wysocka: – Co nowego planujecie w Insly jeszcze w tym roku? Jakie innowacje czekają na agentów?

Andrzej Szymański: – Skupiamy się na dalszym rozwijaniu Polisy AI oraz usprawnianiu części compliance dla pośredników. Chcemy, aby nasi agenci mogli w pełni zautomatyzować wszystkie aspekty swojej pracy, od analizy potrzeb klienta po zarządzanie zgodami i dokumentami. To jak budowanie nowoczesnego miasta – wszystko musi być zintegrowane i działać sprawnie. Szykujemy się też do wprowadzenia zakresowej porównywarki OWU. To ogromne wyzwanie, ale potencjalnie wielka praktyczna wartość dla agentów.