Insly to kanał dystrybucji
„Insly odniosło w Polsce sukces trochę spontanicznym zrywem. Ten zryw pozwolił nam zaistnieć. Przyszedł jednak czas, by , ustalić kolejne cele i jeszcze mocniej się rozwinąć. I pokazać, co jesteśmy w stanie zaoferować nie tylko agentom, lecz także ubezpieczycielom.
– Piotr Bartos, dyrektor generalny Insly Polska
Insly to nie tylko technologia dla agenta, lecz także dla ubezpieczyciela. Mimo że nie jesteśmy multiagencją, to jednak uznać nas można za kanał dystrybucji. Wolumeny składek, które przetaczają się przez Insly, to naprawdę imponujące liczby.
Realny przypis
Agenci wykorzystują naszą technologię do sprzedaży o wartości 800-900 mln zł przypisu rocznie. Narzędzie Insly jest więc generatorem całkiem konkretnej składki. Na koniec dnia to przecież najważniejszy benefit. Chcemy pokazać ubezpieczycielom, że nie jesteśmy byle spółką technologiczną. Narzędzie Insly to realny przypis dla ubezpieczyciela. A przy tym, dzięki naszej niezależności, nie stanowimy żadnej konkurencji ani dla pośredników, ani dla ubezpieczycieli.
Jeśli ubezpieczyciel chciałby dotrzeć do agentów, rozszerzyć dystrybucję swojego dowolnego produktu, Insly potrafi bardzo szybko przeprowadzić wdrożenie. Nie jesteśmy pośrednikiem, nie przyjdziemy do ubezpieczyciela po prowizję. Chcemy natomiast pokazać, że warto, by ubezpieczyciel dał dostępy do swoich webserwisów większej liczbie agentów. Zdajemy sobie oczywiście sprawę z polityki dostępowej po stronie ubezpieczycieli i nie chcemy z nią dyskutować. Należy jednak zauważyć, że Insly to nie tylko narzędzie, lecz także kanał dotarcia do nowego agenta.
Technologia z ludzką twarzą
Insly się zmienia. Do tej pory działaliśmy bardziej jak spółka fintechowa. Teraz wyszliśmy bardzo mocno w teren, jesteśmy obecni blisko agenta. Mamy technologię i bardzo dużo zdolnych ludzi w IT, ale wiemy, że samą technologię, bez wiedzy o potrzebach konkretnego pośrednika, można sobie rozwijać raczej hobbystycznie. Dzięki rozmowom z naszymi użytkownikami zbieramy cenne obserwacje. Widzimy zmianę pokoleniową, widzimy, że agenci zaczęli rozumieć technologię i sami wiedzą, czego tak naprawdę potrzebują. Co więcej, sami też szukają rozwiązań, dzięki którym pracuje im się jeszcze lepiej. My tego wszystkiego słuchamy. I działamy. Insly to taka technologia z ludzką twarzą. Development, który jest rzeczywiście dopasowany do potrzeb rynku ubezpieczeń.”
Tekst ukazał się na łamach Dziennika Ubezpieczeniowego dnia 30.03.2021 r.
Piotr Bartos
Dyrektor generalny Insly w Polsce